Przed chwilą odbyłam kolejną sesję online z Basią, która zainspirowała mnie do tego, żeby podzielić się z Wami zarówno efektami, które po 6-ściu miesiącach pracy osiągnęłyśmy, jak i tym, co obserwuję jako niezbędne do tego, by takie efekty uzyskać.
Mira stała się bardziej niezależna, zrównoważona emocjonalnie, mniej reaktywna na dźwięki i inne psy.
Basia pozwoliła SOBIE na otwarcie się na własną moc, potencjał, zdrowe zaznaczanie granic w stosunku do innych ludzi mogących mieć problem z zachowaniem jej suni. Otworzyła się na to, by pozwolić Mirze być sobą, wyrażać swoje emocje, nie dążyć do „ułożenia” jej czy zmiany jej osobowości. Basia odnalazła i nadal odnajduje akceptację dla tego, jaka Mira jest, jakie ma potrzeby i jakie lekcje niesie dla swojej ludzkiej mamy.
Podczas sesji online omówiłyśmy kwestie związane z komunikacją z psami na spacerze, dodatkowymi treningowymi trickami wspierającymi terapię, a także na podstawie wywiadu dobrałam dla Miry zioła adaptogenne pomagające w regulowaniu odpowiedzi układu nerwowego na stres. Mira otrzymała ode mnie także swój zestaw olejków eterycznych, spośród których wybierała sobie swoje ulubione, z którymi bardzo intensywnie pracowała (co widać na zdjęciu
). Ponieważ pracuję kierując się konceptami medycyny chińskiej w aromaterapii, pomaga mi to w odpowiednim dobraniu olejków na odległość – o reszcie decyduje pies już w domu
Tak jak Basia pisze, spotkania na żywo w Zakątku przepięknie dopełniły naszą zdalną współpracę, ponieważ miałyśmy czas na luźne rozmowy, ja mogłam poobserwować Mirę i jej naturalne zachowania oraz interakcje z moimi psami. Samo miejsce jest wręcz magiczne i każdego opiekuna napełnia poczuciem spokoju, ale także przekonania, że „da radę, bez względu na to, jakie wyzwania czekają na niego po powrocie do domu”.
Basia wyjechała z kolejnym zestawem olejków, a także zaleceniami ziołowymi, którymi skupiamy się na dociepleniu organizmu Miry, odbudowie Krwi i wzmocnieniu Nerek, a także jelit i tarczycy. Robimy to także z pomocą diety, bo bez jej modyfikacji ani rusz! Wzmocnienie na planie fizycznym odbudowuje psa na poziomie emocjonalnym.
Tak właśnie wygląda prawdziwa terapia. Ona nie kończy się po jednym spotkaniu godzinnym na Zoom. Ona się wtedy dopiero zaczyna. Wielu opiekunów jednak na tym kończą, uważając, że każdy jego problem zostanie po takim spotkaniu magicznie rozwiązany.
Basia zasługuje na ogromne brawa za swoją ciekawość i otwartość, ale także wytrwałość w procesie poznawania swojego psa. I, co najważniejsze – za otwarcie się na fakt tego, jak blisko z Mirą są związane i jak bardzo relacja z nią pomaga również Basi na to, by otworzyć się na własne piękno, własny potencjał i własną wewnętrzną MOC!
To chcę Wam kochani najbardziej na naszych sesjach przekazywać!
Żeby wyjść POZA zachowanie.
Żeby chcieć dostrzec WIĘCEJ niż sam „problem”.
Żeby mieć cierpliwość i ciekawość do tego, co wyniknie w trakcie procesu terapeutycznego. I żeby mieć gotowość, że może on potrwać kilka miesięcy, a nie jedno spotkanie online.
Żeby otworzyć się na unikalne połączenie, które tworzycie ze swoim zwierzęciem.
Żeby poczuć, jak cudownym nauczycielem i przewodnikiem jest na Waszej drodze w głąb SIEBIE.
Życzę Wam tego z całego serca. Takich efektów, takiego nastawienia, takiej niezłomności, która wykazała się Basia i cały czas wykazuje.