Dziś w ramach zachęty do wypróbowania olejków w terapii behawioralnej swoich psów, przedstawię Wam przykład Bunia i Ani, którzy skorzystali z analizy olejkowej dla siebie razem.
W ramach takiej konsultacji, spotykamy się najpierw online po to, żebym lepiej poznała psa i jego opiekuna, zrozumiała powody i źródło występowania danego zaburzenia behawioralnego oraz relację, która istnieje pomiędzy człowiekiem i psem.
Jako że w swojej pracy stosuję medycynę chińską, zwracam także uwagę na termikę warzyw i mięs, z których składa się dieta psa, analizuję objawy związane z osłabieniem funkcjonowania narządów wewnętrznych i emocji, z którymi są one powiązane oraz podpowiadam zmiany, które można wprowadzić, by wesprzeć organizm „od środka” właśnie z pomocą między innymi olejków eterycznych, ziół i esencji kwiatowych.
W przypadku Buńka naszym celem było wzmocnienie poczucia pewności siebie w kontaktach z psami, wsparcie w żałobie po bliskiej osobie i wzmocnienie w tym, by pójść dalej przez życie.
Ponieważ Ania także poprosiła o wsparcie dla siebie w podobnych tematach (nie zawsze, ale często nasze obecne schodzenia lub emocje pokrywają się z tym, co przeżywa nasz pies), to i dla niej przygotowałam zestaw olejków, które stosowała u siebie samej.
Po ponad miesiącu Ania napisała, że Buniek jest dużo spokojniejszy, stał się mniej konfliktowy w spotkaniach z innymi psami, bardziej niezależny, a jednocześnie chętniej korzystający z dotyku jako formy wsparcia (bez jednoczesnego uzależniania się od niego). Oboje odzyskali większą stabilność i spokój.
Takie efekty nie zawsze pojawiają się po pierwszym spotkaniu i to naprawdę chcę tu zaznaczyć dla wszystkich osób szukających „magicznego rozwiązania” ze strony aromaterapii.
W większości przypadków, tym bardziej tych bardziej zaawansowanych, potrzebujemy minimum kilku spotkań, włączenia ziół, dodatkowego wsparcia dietetyka i zaleceń behawioralnych. Oraz modyfikacji zaleceń w zależności od tego, jaka będzie reakcja zwierzęcia, co obserwujemy w trakcie wprowadzania zmian.
Pamiętajcie proszę o tym zgłaszając się do mnie z chęcią skorzystania z terapii naturalnych. Bywały już osoby, które zniechęcały się po jednej próbie czy sesji, totalnie nie rozumiejąc potrzeby podarowania czasu tym terapiom lub też – zapominając o tym, jak ważne jest ich własne zaangażowanie w ten proces.
Jestem przekonana, że największy wpływ w tym przypadku miała Ania i jej zrozumienie tego, jak mocno emocjonalnie jest połączona ze swoim psem. Korzystając z olejków nie tylko dla Buńka, ale również dla siebie, osiągnęła rezultaty dużo łatwiej i szybciej, bo nie blokowała zmian w psiaku ze swojej strony.
Jeśli i Wy chcecie RAZEM ze swoim psem spróbować terapii, które propaguję, zapraszam na sesje online, na żywo w Zakątku Transformacji lub na nadchodzącym Obozie Ziołowym dla Opiekuna i Psa – szczegóły na psiakiwzen@gmail.com