Czy sama podkopujesz dołki na drodze do zmiany swojego psa?

Transformacja psa poprzez siebie

Zniekształcenie poznawcze- czy sama podkopujesz dołki na drodze do zmiany swojego psa?

Zniekształcenie poznawcze to bardzo mądrze brzmiący tytuł czegoś, co opiszę prostszymi słowami, bo mam osobistą trudność takimi terminami się posługiwać. Gdy tylko próbuję, mój umysł krzyczy: „Hola hola Zuza, czy ty zapomniałaś, że nawet studiów nie skończyłaś?” 🤣
Tak więc będzie prościej. Zniekształcenie poznawcze to wzorce myślenia, które sprawiają, że albo wyolbrzymiamy dany problem, albo go przeinterpretowujemy w sposób, który jest bardziej negatywny i dołujący. Pozostając w tych schematach, nie tylko utrudniamy życie sobie, ale także sprawiamy, że nie jesteśmy w stanie zobaczyć innych ludzi czy nasze PSY takie, jakie są w rzeczywistości. Niejako zasłaniany fakty naszymi umysłowymi filtrami.

Osobiście uwielbiam łapać się na wpadaniu w takie właśnie schematy, które następnie uczę się formułować tak, by dzięki temu odnaleźć empatię do siebie, ale także do moich psio-ludzko klientów, z którymi pracuję. Dziś zachęcam Cię do tego, by przyjrzeć się rożnym kategoriom tych schematów po to, by od dziś nie pozwalać im już narzucać sobie ograniczeń.

Poniżej opisuję najpopularniejsze zniekształcenia, skupiając się na przykładach z dziedziny codzienności ze swoim psem 🙂

 

🟡 „Wszystko albo nic”
To innymi słowy nie branie pod uwagę możliwości, że dana metoda pracy z psem może nam pomóc chociaż po części lub zaprowadzi nas do następnej, która podsunie nam kolejne rozwiązania. To myślenie w stylu: coś jest białe albo czarne, zapominając o odcieniu szarości, który w sumie najczęściej dominuje w naszych życiu.

Przykład: Ta metoda będzie tą, która zmieni mojego psa, albo nic mu już nie pomoże.

🟢 „Nadmierne uogólnianie”
Uważanie, że nasz pies zawsze zachowuje się w dany, niepożądany przez nas sposób bez względu na porę dnia, kontekst i bez zauważania tych momentów, w których jest spokojny. Zapominając, że jeśli bardziej przyjrzymy się danemu zachowaniu, to odkryjemy schemat jego występowania, który nie ma miejsca zawsze i wszędzie.

Przykład: Mój pies ZAWSZE szczeka na inne psy i NIGDY mnie nie słucha.

🔵 „Filtr mentalny”
Skupianie się jedynie na samych negatywach i tym, co w psie należy zmienić i naprawić. Niezauważanie cech pozytywnych psa.

Przykład: Mój pies ma naprawdę wiele problemów- nie słucha komend, olewa mnie na spacerze, ciągnie na smyczy. Ah i zapomniałabym też o tym, że robi mi na złość kradnąc i gryząc moje buty. Czy wspomniałam już, że robi to z premedytacją?

🟣 „Odrzucanie pozytywów”
To brak umiejętności skupienia się na codziennych małych sukcesach i postępach osiąganych w pracy ze swoim psem i mentalne powracanie do wniosku, że „w sumie to nie widzę, żeby te zalecenia, które wprowadziliśmy działały”.

Przykład: Ostatnio mieliśmy spokojniejsze spacery po wprowadzeniu zaleceń, ale to na pewno tylko dlatego, że spotkaliśmy 2, a nie 5 psów tak jak zazwyczaj.

🔴 „Przeskakiwanie do wniosków”
Wyróżnia się tutaj dwie formy:
➡️ „Czytanie w myślach”
Szybkie i bezrefleksyjne interpretowanie przyczyny tego, dlaczego pies zachowuje się w dany sposób, często odbierając to personalnie i w sposób bardzo spłycony i niezgodny z tym, jak jest naprawdę.
Przykład: Mój pies na pewno nie siada, gdy go o to proszę, by pokazać mi, że mną rządzi.
➡️ „Przewidywanie przyszłości”
Zakładanie z góry tego, że dane zalecenie/metoda nie zadziała, więc nie warto nawet zaczynać.

Przykład: To, że wprowadzę sesje TTouch na pewno nie pomoże mojemu psu stać się bardziej spokojnym.

🟡 „Wyolbrzymianie”
Robienie z igły widły! Umiejetność kreowania katastroficznych wizji z jednej/dwóch sytuacji, w których np. zaobserwowaliśmy agresywne zachowanie swojego psa. Jak lubię to nazywać z swoim slangu jest to: „wchodzenie w myślociąg” i zapętlanie się w stworzonych w głowie historiach, które w 99% i tak się nie spełnią.

Przykład: Dziś po raz pierwszy mój pies naszczekał na sąsiada- co, jeśli to będzie się powtarzać? Moi sąsiedzi zadzwonią po policję. Wyrzucą nas z mieszkania. Gdzie my będziemy mieszkać? A co, jeśli mój pies zacznie atakować mnie? Lub dzieci na ulicy?

🔵 Stwierdzenia: „powinnam”
To nadużywanie „powinności”, które narzuca na nas mnóstwo presji i wyobrażeń tego, jak „powinno być”, a nie jest. Kreuje to m.in. mnóstwo poczucia winy, frustracji i smutku.

Przykład: Już dawno powinnam wiedzieć, jak zrozumieć mojego psa i wszystko, co komunikuje. Powinnam zachować zimną krew, gdy wyskakuje do innych psów. No i nigdy nie powinnam przejmować się tym, co myślą na mój temat sąsiedzi. Powinnam być spokojna i zrównoważona.

🟣 „Etykietowanie”
Czasem etykietki są proste w użyciu, by opowiedzieć o swoim psie. Też ich używam. Ale zawsze warto pamiętać o tym, by robić to w minimalnym stopniu, gdyż inaczej zamkniemy swojego psiaka w pudełku, do którego nie będą miały już dostępu żadne konstruktywne rozwiązania. Etykieta sprawia bowiem, że nabieramy poczucia, że wiemy już o swoim psie i jego zachowaniu wszystko i nie musimy już bardziej się w nie zagłębiać. Pozbawia to nas możliwości odkrycia „drugiego dna” zachowania i szerszego spojrzenia na dany problem, którego przyczyna może tkwić w zupełnie innym miejscu, niż nam się wydaje.

Przykład: Mój pies jest reaktywny. Mój pies jest lękowy. Mój pies jest dominacyjny.

🟢 „Obwinianie (siebie lub innych)”
Poczucie winy to jeden z najbardziej obciążających stanów emocjonalnych, które serwujemy swoim zwierzakom. Nikomu dobrze nie zrobi, jeśli zamkniesz się w obwinianiu siebie za popełnione błędy czy przeżywane emocje. Poczucie winy to taki demon, który spycha każdego w dół, oddalając go od wprowadzenia pozytywnych zmian w swoim życiu.

Przykład: Cudownie- właśnie dowiedziałam się, że psy przejmują nasze emocje. Wspaniale, w takim razie okazuje się, że zachowanie Fikusa to wszystko wina mojego niezrównoważenia emocjonalnego. Nie nadaję się, by podjąć z nim jakąkolwiek terapie, na pewno zawalę i to. Jestem do bani.

🟡 „Porównywanie się z innymi”
Demon nr 2! Zauważanie tylko tego, co inni w naszym przekonaniu robią lepiej i poprawniej od nas samych. Tym samym umniejszanie własnych sukcesów i pozytywnych chwil, których doświadczamy ze swoim psem i nieumiejętność odczuwania za nie wdzięczności.
Przykład: Inni opiekunowie mają dużo lepszą relację ze swoim psem niż ja z moim Fikusem.
————-
Często łączymy różne rodzaje zniekształceń i na wpadaniu w jedno z nich się nie kończy 😉 Byłoby za pięknie!
Warto znaleźć przestrzeń na to, by poobserwować swoje własne tendencje i rozpocząć właśnie od kategorii pt. „Moje zniekształcenia poznawcze w życiu ze swoim psem”. A potem przejść do kolejnych dziedzin, takich jak życie zawodowe, kontakty z innymi ludźmi itd.

To może być nawet niezła zabawa, mówię Ci! Na podstawie tego artykułu, jakie zaburzenia zaobserwowaliście u samej siebie? Pamiętaj- podejdź do tego z życzliwością do siebie i dystansem 🙂

 

Jeśli czujesz, że w taki właśnie sposób chcesz podejść do pracy na zmianą zachowania swojego psa, podrzucam Ci swoją playlistę z pomocnymi filmikami. Kliknij TUTAJ 🙂

Jeśli natomiast chcesz ruszyć z kopyta, by lepiej zrozumieć emocje swoje i psa, zapraszam Cię do zakupu mojego webinaru z ćwiczeniami praktycznymi 🙂

Poprzedni wpis
Refleksje z koncertu jazzowego na temat… relacji z psem 😉
Następny wpis
Menu